Zanim na zboczu wzgórza przy drodze wiodącej z Wieliczki do Krakowa stanął klasztor Braci Mniejszych Reformatów (1623-1626) była tam już wcześniej murowana kapliczka na przedmieściach słynącego już wtedy w świecie z wydobywania soli miasta. Kapliczka była pod wezwaniem św. Antoniego z Padwy, patrona górników. W kaplicy też znajdował się obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem namalowany olejnymi farbami na kamiennej, lekko sfalowanej płycie z piaskowca o wymiarach 620 x 869 i grubości 30 mm. Obraz od początku był otaczany wielką czcią i przyozdabiany licznymi wotami - dowodami wdzięczności za otrzymane tu łaski. Przedstawia on - jak mówią historycy sztuki - w kompozycji "Eleusy" pełną szczególnej serdeczności, łaskawości i troskliwości twarz Maryi zwróconą w lewą stronę do trzymanego na ręku Synka. Włosy upięte z tyłu głowy ma przewiązane opaską. Czoło Madonny jest wysokie, oczy duże, jasne o wyrazistym spojrzeniu, nos prosty, długi, małe usta zastygłe w ledwie dostrzegalnym uśmiechu, podbródek zaokrąglony. Matka Boża odziana jest w suknie. Prawą ręką obejmuje Dzieciątko. Jezus natomiast trzyma Maryję prawą rączką za szyję, zaś lewą trzyma na Jej piersi. Skąd ten kamienny obraz Madonny znalazł się w Wieliczce? Według przekazu przywieźli go kupcy z południa: z Włoch lub krajów Bałkańskich, którzy za otrzymaną tu sól ofiarowali go górnikom. Powstał on najprawdopodobniej w drugiej połowie XVI w. namalowany wprawną ręką anonimowego artysty szkoły włoskiej. Dokumenty wskazują, że był on w kościele reformatów od początku jego istnienia, a więc od 1623 dokąd został przeniesiony z kaplicy zaraz po jego wybudowaniu. W czasie najazdu wojsk węgierskich Rakoczego w 1657 r. obraz znieważono i odarto z wszelkich ozdób. Należy zatem przypuszczać, że obraz był tak zniszczony, iż w 1678 r. namalowano go niemal od nowa. Potem był jeszcze dwukrotnie przemalowany w 1878 r. i w 1933 r. również techniką olejną. Dzisiaj trudno będzie ustalić wszystkie tajemnice obrazu i jego kultu w XVI i XVII w., bowiem pierwotna kronika klasztorna spłonęła 1718 r. podczas pożaru klasztoru. Tam z pewnością znaleźlibyśmy szczegóły dotyczące jego dziejów, bowiem reguły i przepisy franciszkańskie nakazywały skrupulatne notowanie historii cudownych obrazów i wydarzeń dziejących się wokół nich. Wraz ze wzrostem kultu Matki Bożej Łaskawej w 1726 r. nałożono na obraz nowe sukienki, które zastąpiły wcześniejsze, rzeźbione w lipowym drewnie i złocone. Do końca XVIII w. obraz Wielickiej Księżnej cieszył się 'tak wielką czcią, że jej ołtarz przyozdobiony był ogromną ilością złotych i srebrnych wat, a także korali i pereł oraz innych ozdób. Z kilkutysięcznej liczby przetopionych wat odlano kosztowną ramę, w której umieszczono obraz. W ramie tej obraz pozostaje do dziś. W czasie konserwacji w 1878 r. obraz otrzymał srebrną sukienkę i został umocowany na podłożu obitym czerwonym aksamitem, odnowiony też został cały ołtarz. Należy wspomnieć, że przez jakiś czas obraz Maryi z Dzieciątkiem z franciszkańskiego sanktuarium "ubierany" był w sukienki tkane z pereł i korali, a także z kryształków soli. Poza tym na ołtarzu wisiało zawsze wiele ozdób z soli w postaci korali, krzyżyków, broszek, serduszek itp. Były to wota przynoszone przez górników, którzy wieszali je w dowód wdzięczności za otrzymane łaski. Obraz dla bezpieczeństwa od najdawniejszych czasów zasłaniany był specjalną metalową zasuwą z wizerunkiem Matki Bożej Niepokalanej czczonej szczególnie przez zakonną rodzinę św. Franciszka z Asyżu. Zasuwa z 1809 r. przedstawia Niepokalane Poczęcie pędzla Michała Stachowicza i ma dużą wartość artystyczną. Odsłonięciu obrazu towarzyszył śpiew pieśni, a w dni uroczyste, zwłaszcza w czasie odpustu Porcjunkuli fanfary i orkiestra górnicza, a od końca XIX w. śpiewał też istniejący do dzisiaj chór "Lutnia" z Wieliczki. W 1933 r. obraz i ołtarz gruntownie odnowiono i konserwowano. W 1935 r. miasto Wieliczka ufundowało do ołtarza bogato złocony ornat z wyhaftowanym orłem polskim na pamiątkę wyzwolenia 1918 r. W 1944 r. obchodzono w Wieliczce święto ocalenia klasztoru i kościoła od zniszczeń wojennych przypisując je opiece Matki Bożej Łaskawej. W 1945 r. ponownie odnowiono obraz i ołtarz, a jako wotum wdzięczności za ocalenie z pożogi II wojny światowej ukoronowano skronie Maryi i Dzieciątka pozłacanymi koronami. Do ręki Maryi dano berło, a do rączki Dzieciątka królewskie jabłko. Wtedy też podjęto poważną decyzję i wszczęto starania o ukoronowanie Cudownego Obrazu papieskimi koronami. Klasztor i kościół wielicki od stulecia figuruje tradycyjnie w katalogu kościołów archidiecezji jako sanktuarium Matki Bożej Łaskawej - Wielickiej. Ponowne urzędowe wpisanie go do rejestru sanktuariów nastąpiło w 1968 r.
Obraz Matki Boskiej Wielickiej był otoczony kultem w czasie gdy jeszcze znajdował się w przydrożnej kaplicy, czyli przed rokiem 1623. W tym bowiem roku wraz z licznymi wotami przeniesiono go do nowej świątyni i ulokowano w ołtarzu zbudowanym dla niego po lewej stronie nawy. W kronikach klasztornych istnieje wiele zapisów świadczących o nawróceniach innowierców na wiarę katolicką dzięki wcześniejszemu nabożeństwu do Matki Bożej Wielickiej. Przy Jej ołtarzu wyrzekali się oni dotychczasowych przekonań i składali śluby wierności Bogu i trwania przy Kościele katolickim. Od bardzo dawna kopię obrazu Matki Bożej obnoszono w procesjach szczególnie w czasie nieszczęść i kataklizmów nawiedzających Wieliczkę, malowano kopie cudownego obrazu, wydawano różnej wielkości Jej obrazy i obrazki, które wierni zabierali do domu i oprawione w ramki wieszali na ścianach, żeby w każdej chwili móc otaczać Ją czcią i zwracać się o pomoc w potrzebie. Układano też teksty i pieśni do matki Bożej Wielickiej. Odzwierciedleniem kultu, jakim się cieszył cudowny obraz z kościoła Reformatów w Wieliczce był i nadal pozostaje odpust Matki Bożej Anielskiej inaczej zwany odpustem "Porcjunkuli", obchodzony w dniu 2 sierpnia. Już w XVIII w. rzesze wiernych z Wieliczki i wielu miejscowości z całej diecezji krakowskiej ciągnęły w kompaniach do wielickiego sanktuarium. Nabożeństwa, które koncentrowały się głównie przy obrazie Matki Bożej trwały nieustannie przez całą dobę. Zapraszani słynni kaznodzieje ukazywali historię cudownego obrazu i łask jakie tu wierni za przyczyną Maryi otrzymywali. Do ołtarza natomiast nieustannie przesuwała się procesja pątników, którzy choć przez chwilę chcieli spojrzeć na Maryję i przedstawić jej swoje prośby. U stóp ołtarza zakonnicy przyjmowali przystępujących do Szkaplerza Karmelitańskiego. Zachowały się trzy księgi przynależności do Szkaplerza, w których w latach 1861-1968 wpisało się siedemnaście tysięcy sto dwadzieścia siedem osób. W czasie okupacji pielgrzymowanie do wielickiego sanktuarium zmalało, ale na nowo ożyło po 1956 r. Bracia zakonni i prześcigali się w kunszcie przyozdabiania ołtarza Matki Boskiej na święta maryjne, rocznice narodowe, bądź modły w intencji odzyskania niepodległości. Ludzie z pietyzmem przechodzili na kolanach przed ołtarzem, często zabierali ze sobą płatki kwiatów i roślin zdobiących ołtarz. W XVIII i XIX w. oprócz złotych i srebrnych wot cennym darem były świece i materiał do ich wyrobu. Świece składano jako wota błagalne i dziękczynne za otrzymane łaski. Nigdy ich nie brakowało przy ołtarzu Wielickiej Pani, nawet tych najdroższych i najcenniejszych z białego wosku. Wieliczanie, a także wierni z pobliskich dekanatów, zwłaszcza niepołomickiego i myślenickiego, ale i dalszych, z pokolenia na pokolenie przekazywali cześć dla Wielickiej Pani i odwiedzając sanktuarium czy to z okazji odpustu czy innych świąt maryjnych lub patriotycznych, zawsze zamawiali Msze św., które się przed cudownym obrazem Maryi przez cały rok odprawia.
W okresie powojennym - o czym świadczą klasztorne kroniki - obserwuje się wzmożony kult Matki Bożej Wielickiej. Rok 1954 był ogłoszony Rokiem Maryjnym w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu. W tych czasach wzmożonej walki z religią, wierni modlili się w intencji Kościoła i naszej Ojczyzny. W tej intencji odprawiały się specjalne nabożeństwa w soboty i święta maryjne przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. W tym roku, 1954, 16 sierpnia, franciszkański klasztor w Wieliczce został zlikwidowany. Zakonnicy powrócili do niego w 1956 r. Łaskę tę przypisano opiece Matki Bożej. W 1961 r. w czasie odpustu "Porcjunkuli", ówczesny Prowincjał, o. Maurycy Przybyłowski, klęcząc przed ołtarzem Matki Bożej Łaskawej oddał pod jej opiekę sprawy Ojczyzny i całej' zakonnej Prowincji. W tym samym roku, 26 września, przed cudownym obrazem modlili się zakonnicy i wierni w intencji Prymasa ks. Stefana Wyszyńskiego i jego trudnej pracy, polecając go opiece Matki Bożej Łaskawej. W dniu 9 października 1961 r. z racji wizytacji parafialnej przed cudownym obrazem długo modlił się obecny papież, a wtedy biskup krakowski, Karol Wojtyła. Interesował się kultem obrazu i zachęcał do wszczęcia starań o jego koronację. Potem wracał tu jako biskup i jako kardynał, za każdym razem gorąco się modląc przed cudownym obrazem i żywo interesując się staraniami i wysiłkami kustoszy sanktuarium czynionymi dla uwieńczenia obrazu papieskimi koronami. W klasztorze Franciszkanów i w ich świątyni ze szczególnym nabożeństwem obchodzono Święto Niepokalanego Poczęcia NP. w dniu 8 grudnia, a samo święto gromadzi w kościele dużą ilość wiernych. W dniu 7 i 8 grudnia 1962 r. zakonnicy i wierni przez cały dzień i noc odbywali tzw. "czuwanie soborowe", modląc się żarliwie w intencji rozpoczętego Soboru Watykańskiego II. Specjalnym aktem oddania polecono Sobór w ręce Matki Bożej Łaskawej. Następne lata były okresem wzmożonego kultu i zainteresowania cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej Księżnej Wielickiej. Szczególną okazją do przypomnienia wiernym Jej cudownej obecności w Wieliczce i do przypomnienia historii jej kultu na przestrzeni dziejów był rok 1978. Mówiono o tym w czasie misji połączonych z wizytacją parafii przez ks. bpa Albina Małysiaka. W roku następnym parafia przeżywała peregrynację obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Modlitwy w domach łączono z modlitwami do łaskawej Pani Wielickiej prosząc "o opiekę nad rodzinami, o dar wiary w Boga i miłość wzajemną, o opiekę nad ojczyzną i śmierć szczęśliwą". Życzenia i podziękowania za otrzymane łaski rodziny wpisywały do specjalnej księgi. W 1985 r., w pierwsze soboty miesiąca wprowadzono nabożeństwo maryjne ze sprawowaniem uroczystej Eucharystii, z odn1awianiem trzech części Różańca i czytaniem próśb i podziękowań do Matki Bożej Łaskawej. W lipcu 1988 r. rada parafialna wraz ze swym duszpasterzem będąc w Rzymie wręczyła malowany na desce obraz Matki Bożej Wielickiej papieżowi Janowi Pawłowi II, chcąc Mu przypomnieć Jego kilkakrotny pobyt w wielickim sanktuarium. W październiku 1994 r. Ojciec Święty osobiście poświęcił przywiezione do Rzymu w pielgrzymce korony, którymi Wielicka Pani została ukoronowana w dniu 4 czerwca 1995 r.
W monografii "Sanktuarium Matki Bożej Wielickiej" o. Albin Sroka pisze, że od siedemnastego wieku aż do chwili obecnej w klasztornych kronikach opisano wiele cudownych wydarzeń i łask, jakie za pośrednictwem Matki Bożej - Wielickiej Księżnej, otrzymali wierni. "Stanowią one - pisze autor - niezwykle bogatą i prawdziwą mozaikę ludzkich potrzeb, pragnień i dążeń otoczonych ciernistą koroną tego, co nazywamy cierpieniem i nieszczęściem. Tych nieszczęść na przestrzeni wieków było wiele w Wieliczce i okolicy. (...) Wszystkie adnotacje wyrażają szczerą i głęboką wiarę ludu wielickiego w interwencję Matki Bożej Łaskawej". W tej księdze cudów i łask zapisano między innymi, że w latach 1603-1637 zdarzyły się cztery cudowne przypadki powrotu do życia dzieci, które utonęły i uznano je za martwe. Nadzwyczajnemu wstawiennictwu Maryi przypisano fakt, że gdy w 1655 r. szwedzkie wojska zajęły Wieliczkę, choć zniszczyły miasto i kopalnię, klasztor został nietknięty. Także łaskawości Wielickiej Pani przypisano ugaszenie bardzo groźnego pożaru w kopalni w 1656 r. W czasie "morowego powietrza" w 1660 r. czterej franciszkanie z klasztoru wyznaczeni do zaopatrywania chorych pozostali przy życiu. Podobnie w latach 1706-1709, gdy dżuma spadła na miasto nie zmarł żaden zakonnik, mimo że wielu oddawało się posłudze umierającym. W 1718 r. w czasie bardzo groźnego pożaru kościoła klasztornego spłonęło doszczętnie całe wnętrze świątyni. Żar był tak wielki, że "mury pękały", ocalał jedynie cudowny obraz Matki Bożej, mimo że stopiła się na nim metalowa sukienka i korony, sam obraz z niewielkimi uszkodzeniami wyszedł zwycięsko. Fakt ten uznano za cudowny. W 1915 r. również za cud uznano ocalenie klasztoru i miasta. Rosjanie bowiem zbliżyli się pod Wieliczkę i ostrzeliwali z armat miasto i klasztor, w którym schroniła się wielka liczba ludzi. Zebrali się oni przed cudownym obrazem, gdzie odprawiano wszystkie Msze św., prosząc Maryję o ratunek. Kule chociaż gęsto padały na klasztorny ogród, a nawet do wirydarza i na krużganek, dzięki opiece Matki Bożej Łaskawej nie tknęły klasztoru. W podobny sposób opisano ocalenie w czasie II wojny światowej. Wtedy w dowód wdzięczności dla Maryi i Jej Syna obraz ozdobiono kosztownymi koronami i insygniami królewskimi. Za szczególną łaskę uznano też powrót franciszkanów do klasztoru w Wieliczce w 1956 r., po wypędzeniu zakonników przez stalinowskie władze w 1954 r. W klasztornych kronikach jest również wiele świadectw dokumentujących cudowną interwencję Maryi w indywidualnych sprawach przedstawianych Jej wstawiennictwu przez wiernych. Świadectwa te są udokumentowane pisemnym zeznaniem i uwiarygodnione własnoręcznym podpisem. Wśród tych zeznań mamy świadectwo zrozpaczonej matki, która po zaginięciu syna w czasie działań wojennych, szukając ratunku u Wielickiej Pani prosiła o odprawienie kilku Mszy św. przed Jej cudownym obrazem, w intencji jego odnalezienia. Po ich odprawieniu syn wrócił do domu. Jest tu wiele świadectw, które mówią o cudownych wyleczeniach z różnych chorób, również nowotworowych, nawróceniach, wyrwaniu z nałogu pijaństwa i wiele innych. Do wielkich łask Matki Bożej Łaskawej zaliczyć trzeba ocalenie zabytkowej kopalni - Muzeum Żup Solnych, należących do światowego dziedzictwa kultury, przed zatopieniem przez podziemne wody, a także uratowania miasta Wieliczki przed zapadnięciem. W wielu miejscach, między innymi w obrębie klasztoru, takie szkody miały już miejsce. We wrześniu 1992 r. miastem i całą Polską wstrząsnęła wiadomość o katastrofie żywiołowego wypływu słodkiej wody na poprzeczni "Mina", 163 m pod ziemią w Kopalni Soli w Wieliczce. Kataklizm zagroził nie tylko kopalni, ale i całemu miastu. Wydawało się, że po 700 latach Wieliczka przestanie istnieć. Największe zagrożenie na powierzchni nastąpiło w rejonie ul. Brata Alojzego Kosiby, w miejscu gdzie stoi kościół i klasztor Zakonu Braci Mniejszych. Podziemny wylew spowodował osuwanie się zbocza, a to z kolei spowodowało rozpadanie się tych obiektów oraz okalającego ogród muru. Mieszkańcy miasta i klasztoru przeżywali chwile grozy i lęku. Ten czas niepewności przypomniał wszystkim o świętych Patronach miasta i kopalni: o św. Barbarze, bł. Kindze, św. Klemensie, św. Antonim, Słudze Bożym Bracie Alojzym Kosibie, których często we wspólnej i indywidualnej modlitwie wzywali na pomoc. Przede wszystkim jednak ich oczy zwróciły się ku Tej, która już niejednokrotnie ocaliła miasto i kopalnię od zagłady, ku Matce Bożej Łaskawej - Księżnej Wielickiej. Ona to od najdawniejszych czasów króluje w swym kamiennym obrazie w wielickim sanktuarium. Dlatego mieszkańcy Wieliczki i pracownicy Salin skupili się przy Niej, a Ona i tym razem ich nie opuściła. Nieszczęście - jak mówi kustosz sanktuarium i gwardian franciszkańskiego klasztoru o. Ludwik Kurowski - stało się błogosławieństwem. Zintegrowało parafię z kopalnią i miastem, zjednoczyło wszystkich w pracy dla dobra całego miasta, gminy i kopalni, a przede wszystkim we wspólnym wysiłku wdzięczności dla Maryi, która od siedemnastego wieku nieustannie udziela tu swoich łask.
W czasie tych tragicznych wydarzeń Matka Boża z wielką siłą przypomniała o sobie i jakby na nowo została odkryta. Pamiątką tego wydarzenia pozostał odmawiany codziennie przez wiernych przed Cudownym Obrazem Pani Wielickiej dziękczynny różaniec.
Matko Boża Łaskawa, Księżno Wieliczki, od czterech wieków zwrócona ku nam twarzą miłości i zatroskania, wstawiaj się za nami u Króla Chwały, którego z macierzyńską tkliwością piastujesz.
Matko Bożej Mądrości, oczyść i oświeć nasze serca i umysły, otwórz je na światło Ewangelii i spraw, by każda chwila naszego życia była miłą Bogu, a nasze prośby zmieniały się w dziękczynienie. Niepokalana Matko przebaczenia i ufności, wybaw nas do wszelkiego zła, od małości i pychy, od alkoholizmu i zepsucia przemów swą łaską do grzeszących i uproś i Twojego Syna łaskę przemiany.
Patronko radości macierzyńskiej, weź w swoją opiekę każdą rodzinę, a szczególnie każdą matkę noszącą pod sercem nowe życie, i spraw, by z miłością przyjęła swe dziecko jako dar Boga samego.
Pani Wielicka. Matko łaski Pośredniczko, weź w swe miłosierne dłonie wszystkie nasze sprawy, pobłogosław górniczemu ludowi, daj siłę dłoniom i bohaterskim sercom. Wyjednaj zgodę w Narodzie i dar wzajemnego przebaczenia, o Matko Dobrej Miłości.
Amen.
26. Niedziela zwykła | 29.09.2024
25. Niedziela zwykła | 22.09.2024
24. Niedziela zwykła | 15.09.2024